środa, 3 marca 2010

Zupa pomidorowa z pieczarkami

Skończyłam książkę Jacka McDevitta "Polaris", w której autor postawił pytanie: czy chciałbyś żyć 900 lat, być ciągle młodym i sprawnym, ale ceną za to dobro (??), byłaby bezdzietność i brak miłości w życiu. Kto z Was połakomiłby się na 9 wieków w metryczce?

Zachciało się nam zupy. Mr.T jak zawsze obstawiał przy rosole, ja kompletna antyrosołowa kobieta, uznałam, że skoro stoję przy garach, wybór padnie na pomidorową! Ale nie zwykłą, lecz trochę podrasowaną. Zupa wyszła dobra, lecz troszkę pikantna (TROCHĘ?? To niedomówienie roku! - przyp.Mr.T), ponieważ dodałam harrisy. Chciałam wlać jej ociupinkę, ale za mocno chwyciłam tubkę i....ech...reszta pozostanie milczeniem :]

Przepis pochodzi ze znanych już karteluszek mojej Mamy. A! Zapomniałam: jestem na Durszlaku! I Foodelek mnie wyszukuje:) Habibi podbija neta!
Składniki:
Cebula
Czosnek (dałam 3 ząbki)
15 dag pieczarek
15 dag kiełbasy czosnkowej (nie było, dałam laskę toruńskiej)
Puszka pomidorów bez skórki (poszłam na łatwiznę i kupiłam przecier pomidorowy Pudliszki w kartonie)
1/2 l rosołu warzywnego (zupę robię zawsze na 2 dni, więc zdecydowałam się od podstaw zrobić wywar,  wyszło mi 3 litry zupy :] Wiem, bo kupiłam nowy garnek z miarką w środku!)
Przyprawy, przyprawa do pizzy - nie miałam, dałam nieszczęsną harrisę, bazylię, oregano, zioła prowansalskie, lubczyk, pietruszkę, pieprz, chilli
5 dag dymki (odpuściłam)
5 dag zielonej i czerwonej papryczki chilli (również zrezygnowałam, dodałam sproszkowane)

Przygotować wywar.
Pieczarki pokroić i podsmażyć, dodać cebulę, czosnek i kiełbasę. 
Jeżeli ktoś zdecyduje się na pomidory z puszki, to należy je rozdrobnić i dodać do kiełbasy. Podsmażyć chwilę i dodać 1/2 l rosołu. Ja zrobiłam nieco inaczej:  swój koncentrat wlałam do wywaru, podgotowałam  i dodałam do niego pieczarki z kiełbasą, czosnkiem i cebulą. 
Doprawiamy i gotujemy jeszcze 20 min.
Gdy kupicie dymkę i papryczki chilli, należy je pokroić i dodać pod koniec gotowania.
Zupę podałam z grzankami.

Smacznego!  

10 komentarzy:

  1. ja też nie lubię rosołu
    ale za to pomidorowa to moja naj zupa

    i na te 900 lat to zdecydowanie się nie piszę..

    OdpowiedzUsuń
  2. Mr.T też robi pyszną pomidorową ;)
    a bez miłości to nawet 100 lat nie chciałabym żyć.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mimo narzekan na rosol twierdze smialo, ze jest to zupa bardzo praktyczna, poniewaz najpierw gotujemy ten oto rosol, pozniej przerabiamy go na ulubiona pomidorowa, jezeli nam cos zostanie to robimy z pomidorowki fasolke po bretonsku, a jak jeszcze cos zostanie i sie znudzi to na koniec robimy z tego bigos...

    Tyle funkcji w jednej potrawie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Po dołączeniu do Durszlaka Habibi będzie miała tabuny fanów :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Brawo Asiejka! Wreszcie poznałam kogoś (oprócz Mary!) kto nie lubi rosołu:) Macio zgodzę się, że rosół to idealna baza wypadowa:) Ale i tak jej nie lubię, za to Mr.T dałby się za taką zupę z lanym ciastem pokroić:/ Czasem Go nie rozumie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ivi dzięki za przypomnienie! A wiesz, że TA pomidorowa była przygotowana 7 lat temu!!! HELP!!Od kilku dni Mr.T molestuję (hihihi),żeby ugotował coś dla mnie. Dziś Dzień Kobiet, więc kto wie...;)

    OdpowiedzUsuń
  7. aż 7? nie wierzę że to już tyle:)! ale z drugiej trony - ogromne gratulacje :D:D:D

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję pięknie:)Kot by pomyślał, że tyle zleciało-hihihi:D

    OdpowiedzUsuń
  9. Hmmm to ja poproszę pomidorową :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bediqus dla Ciebie zawsze:)

    OdpowiedzUsuń